Weronika Stępkowska – sześć wierszy
życia jako rzeź by toczy mnie walkapo kole nie uspo-kaja przymarzanie kwintesencji strugamnie obnożony wariat wariacje preludium Spędzam dzień jak płód: w głębi siebie, niechętnie. Wiedziałam już, co znaczy, że muzyka potrafi zabijać: struny słońca na twoich policzkach. Najciekawsze jest to, że po śmierci muzyka wcale nie cichnie. Jest nawet czystsza, sama w …