Dedykuję Izie z Pszczyny
Cześć, śni mi się twój powrót – mama
od kilku dni jestem brudna w środku, puste lasy, ranek się sączy
nie wiem, w jakim mieście żyję, sklepy straciły swoją funkcję
nigdy nie myślałam, że ser może być smutny, że psy mogą milczeć
a te brytany płaczą, a igły sosny układają się w twarze bogów, ale czasami
śni mi się, że wbiegam do sali z kwiatów, witasz mnie włosami
które urosły, pieprzykami, wystającą łopatką, wszystkim, co cię określa
świętuje każdy korytarz, zaczyna się wiosna i lato, przechodzi tsunami
i płucze mój środek, wtedy czuję, że świat znowu jest wspólny
ale potem w tym śnie
ale potem przykrywają cię prześcieradłem
Wrzesień 2021
monitor detektor tętna wanna jesień
szykują pokój na ostateczne, prześcieradło
ma kolor mojej skóry, gdyby mogli uzupełnić tę wodę
a zielone odeszły, niewygodne łóżko i odważnik przytrzymuje
od środka, mam 30 lat chcę wystąpić przed ludźmi błyszczeć, a co, jeśli
będę w telewizji mamo
zawsze gdy nadejdzie 22 września
Źródło ciepła
zaczęło robić się ciemno od rana zaczęło się
leżę w zimnym pokoju osocze wchodzi w szczeliny
bujający się szkieletor teraz milczy kwiaty odwróciły łebki
siwieję od rzęs wypadanie rozpoczęło się w nocy marzę
o gorących kubkach grzejnikach w ludziach i psach
na razie jedynym źródłem ciepła jest moje czoło
aż szkieletor zaczął kiwać głową pojawiło się słońce
aż kaloryfer zasyczał zaraz zacznie się ciepło
to będzie moje ostatnie źródło
Ilustracja: Nikodem Lazurek
Urodzony w 1999 r. Niepomielone mięso odpowiedzialne za prezentowanie kolażu cyfrowego w internecie. Wyhodowany i osiadły w Kujawsko-pomorskiem. Oczekuje poklasku i klepania po plecach. Głównie konsumuje. Publikował w „Stonerze Polskim”, „Stronie Czynnej”, „Małym Formacie” oraz „Rzyradorze”.